Tak się jednak udało, że kolega Boguś się wybierał, więc podwózkę miałem zapewnioną.
Na miejsce dotarliśmy kilkanaście minut przed startem i już było widać, że obowiązujący rekord frekwencji jest poważnie zagrożony. Nie ociągając się przystąpiliśmy do rozgrzewki witając się z biegowymi znajomymi. Dla osób, które nie biegają pogoda wydawać by się mogła kiepska na takie fanaberie. Dosyć chłodno (poniżej zera a jeszcze od Odry ciągnęło) i zalegająca nad Wrocławiem od kilku dni mgła. Jako, że jednak biegacze normalni z reguły nie są, to atmosfera była bojowa.
Jeszcze szybka fota przed startem, kilka słów od "szefowej" i poszli...
to i kolejne zdjęcie z profilu FB Parkrun Wrocław wykonane przez Krzysztofa Langnera
Przed startem nie miałem konkretnego planu na ten bieg. Chciałem przetestować nowe spodnie i bluzę, a poza tym dorzucić swoją "cegiełkę" do nowego rekordu Parkrun.
Już pierwsze metry były zapowiedzią dobrego biegu. Nie wiem czy to przez te nowe ciuchy (a zawsze w nowych mi się jakoś lepiej lata), czy uzupełnienie treningów biegowych siłownią, a może fakt, że od blisko 10 dni nie palę, ale czułem, że tempo jest dobre, nawet bardzo.
Kolejne metry same znikały pod butami, a ja mijałem znajomych, za którymi dotąd biegałem z zazdrością, że nie mogę ich dojść.
W połowie trasy tradycyjna nawrotka i rura dalej. Jakoś na 3 km minąłem chłopaka pod którego jestem niesamowitym wrażeniem. Z resztą "chłopak" to zdecydowanie na wyrost, bo to dziecko było. Nie potrafię oceniać wieku, ale na moje oko jakoś max 8 lat, a skubany cisnął spokojnie poniżej 5 min/km. Szacun!
Powoli czułem, że tempo jak na mnie jest ostre. Zaczynałem opadać z sił, ale na szczęście w oddali zaczął majaczyć Jaz Bartoszowice. Szybki rzut okiem na komórkę, żeby zweryfikować jaki jest czas i jak zobaczyłem, że jest poniżej 22 minut, to wyrwałem do przodu.
Na mecie szybka weryfikacja wyniku i było zajebiście. Życiówka poprawiona o 1:11, co na dystansie 5 km jest fantastycznym wynikiem. I tak oto rok 2016 zamykam ostrym akcentem, czyli wynikiem 22:53.
szczęśliwy z wyniku :) fota tym razem z mojego tel w wykonaniu Bogusia
Brawo my! I brawo cała ekipa Parkrun Wrocław pod przywództwem Kaśki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz