niedziela, 4 września 2016

Sportowe podsumowanie sierpnia

Zaczął się wrzesień, najwyższa pora podsumować miniony miesiąc pod kątem aktywności ruchowej.

Po lipcowym urlopie jakoś nie mogłem wejść w dotychczasowym rytm treningowy. Przez nawał obowiązków w pracy też praktycznie mnie nie było na treningach z Pro-Run. Co do nich, to przyznaję, że kilka cięższych treningów rozpisanych przez Grześka, gdzie z własnej głupoty się zajechałem, spowodowało, że kapkę mi motywacja siadła. Na pewno z nich nie zrezygnuję, bo dają mi dużo, nie tylko jeśli o formę chodzi, ale też i o technikę biegu (dzięki Ewa, dzięki Jacek). Summa summarum tak wyszło, że więcej truchtałem samotnie po swoich ścieżkach, niż realizowałem plan treningowy. Zdecydowanie nie jestem z tego dumny.

Co do parkrunu, to też byłem tylko raz, ale tu mam sensowne wytłumaczenie. Mianowicie starty w Biegu Niezłomnych i w Biegu Oborygena, które odbyły się w soboty. Generalnie z obu biegów jestem zadowolony. Specjalnie się o nich rozpisywać nie będę, bo ich opisy są w osobnych tekstach, ale szczególnie jeśli o Oborygena chodzi, to jedno muszę dodać. Mam mieszane uczucia wobec tego biegu. Z 1 strony trasa taka, jakie lubię, czyli wymagająca, a nie płaska i idealna do poprawiania życiówki. Z 2 strony piekielny upał nie dał cieszyć się z w pełni z tego biegu. Miejscami to była serio walka o przetrwanie i jak jeszcze nigdy nie byłem tak blisko, żeby zejść z trasy (i gdybym wiedział jak przez las trafić na metę, to możliwe, że bym to zrobił). Mam nadzieję, że za rok znowu ten bieg będzie w kalendarzu, bo chciałbym się z nim zmierzyć jeszcze raz.

nieregularność aż w oczy kole :/

Teoretycznie, jeśli o kilometraż chodzi, to nie wypadł ten sierpień aż tak źle. Po pierwsze biegowo zrobiłem (aż :p) o 1 km więcej, niż w lipcu, co dało 3 najlepszy miesiąc od kiedy biegam (w sumie 112 km). Licząc z rowerem, to 147 km dało drugi najlepszy rezultat. Powinienem być zadowolony, ale mam jakiś niedosyt. Cieszy za to zdecydowanie fakt, że 4 miesiąc z rzędu robię spokojnie ponad 100 km biegowo.

We wrześniu pora przemyśleć swój plan treningowy. Start w zawodach wstępnie zaplanowany tylko jeden, więc będę mógł poważniej podejść do tematu. Pora na to najwyższa, bo zaczyna do mnie docierać, że do 3. PZU Cracovia Półmaraton Królewski zostało niewiele ponad miesiąc i wypadałoby się dobrze przygotować, jeśli chcę poprawić rezultat z Wrocławia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz